SAL Jingles – 5


Ostatnie dni kwietnia poświęciłam na wyszywanie kolejnego obrazka SAL-owego – tym razem w zabawie zorganizowanej przez Mysię 🙂

Lubię wyszywać te kawałeczki – są bardzo proste, jedyną trudność w moim przypadku stanowi dopasowanie części mulin do bordowej kanwy, na której haftuję (w oryginale występuje dość jasny len). 

Czasem tylko myślę, jak dziwnie jest wyszywać choinki, gdy za oknem wszystko kwitnie 😛 Jeszcze nigdy tak nie robiłam – do tej pory moje prace były jednak podporządkowane odpowiedniej porze roku 🙂

Zapraszam do obejrzenia kolejnego fragmentu pracy:


24 myśli w temacie “SAL Jingles – 5

  1. Ja właśnie do tej pory patrzyłam 😛 Jeszcze nigdy nie darzyło mi się robić czegoś „poza sezonem” 🙂 🙂 🙂 Dlatego odczuwałam lekki dyskomfort wyszywając choinkę w poniedziałek wielkanocny 😛

    Polubienie

  2. Chyba jednak dziwnie tak trochę haftować zimowe obrazki jak szaleje wiosna 🙂
    Twój hafcik jest jednak taki wesoły, że może być :))) a jak przyjdzie zima to będzie już pewnie gotowy.

    Polubienie

  3. A ja do tej pory jeszcze nigdy tego nie robiłam 🙂 Jakoś mi to nie pasowało do nastroju danej pory roku 🙂 Teraz jednak musiałam się przełamać ze względu na zasady tego SAL-u 🙂

    Polubienie

  4. Salowy obrazek pięknie się prezentuje na bordowej kanwie 🙂 Ważne,że za oknem jest kolorowo,ciepło i słonecznie-na tamborku dla równowagi może być: biało,mrożnie i śnieżnie 🙂
    Pozdrawiam.

    Polubienie

  5. Ten jest właśnie takie bożonarodzeniowy – kończy się dopiero w grudniu, więc nie wiem, czy znajdę czas na inny… no i muszę też w końcu dokończyć ten zimowy z ubiegłego roku 🙂

    …ale i tak myślę, że coś nowego w końcu mnie skusi 😉

    Polubienie

  6. Widzisz! A ja właśnie na tamborku nie potrafię. Wyszywać w rękach nauczyłam się już ponad 25 lat temu. Później – obserwując fascynację dziewczyn tamborkami – spróbowałam… 3 razy – pierwszy, jedyny i ostatni 😛 Ogromnie mi spowalnia pracę,bo tam, gdzie w rękach robię jeden ruch, na tamborku muszę zrobić aż dwa… Dlatego bardzo nie lubię 😦

    Polubienie

  7. Aniu piękne krzyżyki! 🙂
    A tak na marginesie – czy tak odległa pozycja Haldira w pasku boczny jest znacząca? Bo jeśli tak, to ja protestuję 😉

    Polubienie

  8. No następna! To jest dręczenie! 😛 😛 😛

    Hmmm po 3 dni w tygodniu na haft (za każdym razem inny – przez miesiąc) + niedziela dla Elfa. I nie obiecuję, że zawsze się uda 😛

    Polubienie

Dodaj komentarz