Ocalić od zapomnienia…


Dziś trochę wspomnień kuchennych…


Mleko w proszku najlepiej smakowało… w proszku oczywiście 😛



Otwieracz sprawdzał się rewelacyjnie… oczywiście zamykał później butelkę 🙂




Smak niezapomniany…


Kredens po Babci nadal służy 🙂



A identyczna kuchenka nadal stoi w naszej kuchni i działa bez zarzutu 🙂




Podobne andruty można dostać w „Żabce” – są pyszne!




A taka kawa nadal jest do kupienia w sieci sklepów „Eko” 🙂


46 myśli w temacie “Ocalić od zapomnienia…

  1. Moja babcia też ma taki kredens. O! I pamiętam smak Bobo fruta. I te gumy-fascynują dzieciaki do tej pory. Tyle, że mój tego nie je a wykorzystuje do zabawy;) a kawy inki nie znosiłam…

    Polubienie

  2. Tak, tak, jak już mama kupiła zgrzewkę bobo-frutów, to buteleczki były wydzielane, zresztą czekolada też wtedy była u mnie w domu dzielona po kosteczce na dzień 😉 Kredens babci był taki sam. Za środkową szybą stała cukiernica na nóżce z cukierkami;-)

    Polubienie

  3. Nie wszystkie zdjęcia przywołują wspomnienia może z racji wieku ale pamiętam że w domu było to coś ze zdjęcia 2 nie wiem co to było. A gumy kulki i bobofrut pamiętam doskonale. Smaku bobofruta się nie zapomina hi hi.

    Polubienie

  4. Nie wszystko pamiętam, ale bobofruty i gumy kulki doskonale 🙂 Pamiętam jak tato kupił całą zgrzewkę bobofrutów i po pięć czekolad na głowę. Ależ to była frajda 🙂

    Pozdrawiam 🙂

    Polubienie

  5. Dokładnie taki sam kredens stał w kuchni moich teściów.
    Mlekiem w proszku karmiłam po urodzeniu moją córkę – koniecznie musiało być z Konina, bo po innych dzieci dostawały kolki.
    Po kawę extra selekt i bobo- fruty nie jeden raz stałam w kilometrowej kolejce – kawa dla mnie, sok dla córki.
    A to na 2 zdjęciu to chyba była sokowirówka.
    Pozdrawiam serdecznie i dzięki, że przypominasz :))

    Polubienie

  6. He he a u mnie taka sokowirówka jest nadal i nadal działa. Jest w ładniejszych kolorach biało-bordowa z PREDOM i działa nadal. Choć rzadko się jej używa, oj bardzo rzadko. Teraz nie kupisz nic co działać będzie przez 35 lat.
    A mleka w proszku szukałam w tygodniu (właśnie tego niebieskiego, jeszcze rok temu było) teraz znalazłam tylko granulowane, a chcę zwykłe bo do andrutów właśnie.

    Polubienie

  7. U mnie w domu był inny model sokowirówki.
    Jedno mogę powiedzieć na pewno, wyciskała o wiele wiele lepiej, niż dzisiejsze najlepsze modele.
    Co do tego mleka… kojarzy mi się głównie z młodszą siostrą, Uwielbiałam wyjadać jej niedokończony grysik…:)
    Oranżadkę w proszku, wiadomo jak się wyjadało…;)
    A kawę w tym twardszym opakowaniu, wspominałam sobie w tym tygodniu. Robiło się coś z tego opakowania do zabawy… tylko nie pamiętam co.:)

    Polubienie

  8. Andruty pychotka, moja córcia bardzo lubi. Gumy kulki moje dzieciństwo ioranżadka też:) Bobofruty rzecz jasna też:) A kredens mieliśmy podobny i kuchenkę też:) Miło powspominać:) Dzieki Aniu:)

    Polubienie

  9. Mam taką sokowirówkę. Korzystam z niej już 35 lat. Jest stara, nigdy nie była zepsuta. Wszyscy sąsiedzi słyszą kiedy z niej korzystam. Kupiłam nową ale nie spełniała moich oczekiwań więc oddałam do sklepu.

    Polubienie

Dodaj komentarz